Palit GeForce GTX 980 Jetstream – przedsmak nowszej generacji

Czas oczekiwania na Pascale umiliła mi firma Palit, która podesłała na testy swoją kartę GTX 980 Jetstream. Dotychczas kupowałem karty za maksymalnie 1000 zł, więc pierwszy kontakt z wydajniejszą i droższą kartą uznałem za coś wartego opisania.

Jeśli uważnie śledzicie mojego bloga, to wiecie że niedawno zmieniałem podzespoły mojego głównego komputera. Jedynym elementem z którym się wstrzymałem była karta graficzna – do premiery kart 1070 i 1080 ciągnę na swoim wysłużonym już układzie GTX 660. Nie jest najgorszy, ale już powoli widać, że łapie zadyszki w najnowszych grach. Nie oczekuję wiele, jedynie 60 klatek w rozdzielczości 1920×1080. Jestem nawet skłonny zjechać z detalami na średnie lub wysokie – nie jestem hardkorem, który przy 58 klatkach na ustawieniach ultra wyrzuca komputer za okno. Przez całe życie grałem na PC w 60 klatkach, ale dopiero od niedawna mogłem sobie pozwolić na to, by wyjść poza niskie lub średnie ustawienia.

Uprzedzam pytania – tekst nie został kupiony kartą, rozstaję się z nią i wracam do mojej starej :)

_MG_0154

Co z tego, że procesor wydajny, skoro się nudzi. Przy GTX 980, mój nowy komputer dopiero nabrał skrzydeł. Na GTX 660, cały układ graficzny podczas grania w Rise of the Tomb Raider był obciążony w 100%, a procesor zaledwie w 10-15%. Na GTX 980 obciążenie GPU również było wysokie, ale miało to przełożenie na klatki na sekundę, a jednocześnie zmusiło i7-6700k do większej pracy. Jak już wielokrotnie pisałem, piszę dla zwykłego Kowalskiego, więc nie będę Was zadręczał dogłębnymi analizami, których pełno w sieci – przejdę do konkretów. Na początek platforma testowa i podstawowe informacje o karcie.

Platforma testowa:

Model Zdjęcie Dostawca
Fractal Design Define S  DEFINE S  FRACTAL
Intel i7-6700k  i7  INTEL
Corsair LPX Vengeance DDR4 2800Mhz  CORSAIR  Corsair
Crucial MX 200 250 GB  MX200  CRUCIAL
Palit GTX 980 Jetstream  GTX980
 PALIT
Corsair CX600  CX600  Corsair
Thermaltake Macho rev. B  MACHO
ASUS Z170
Pro Gaming
 Z170

Palit GTX 980 Jetstream to półpasywny układ GPU – co to oznacza? Gdy siedzimy sobie w systemie i nie ma potrzeby wykorzystywać karty graficznej, wentylatory ani drgną. Za odprowadzanie ciepła odpowiada aluminiowy radiator, trzy ciepłowody i dwa wydajne wentylatory. Temperatura rdzenia bez użycia tych ostatnich wynosi około 60 stopni Celsjusza podczas zabaw na pulpicie, ale dobrze wentylowana obudowa pozwala na bezgłośną pracę komputera i uchronienie się przed uruchomieniem aktywnego układu (pod warunkiem, że i inne podzespoły należą do cichych). Z zewnątrz karta cieszy oko czerwonym wykończeniem wokół wentylatorów, więc jeśli macie obudowę z przezroczystym oknem z boku, ten element może się wyróżniać.

Pełna specyfikacja karty, uchwycona dzięki programowi GPU-Z:

GPU-Z2

Jak już wspominałem, mój poprzedni zestaw komputerowy był bardzo specyficzny – do GTX 660 miałem podłączone 3 monitory – jeden przez HDMI i dwa przez DVI. Żałuję, że przed testami nie zajrzałem do specyfikacji, bo Palit GTX 980 Jetstream ma z tyłu jedno złącze mini-HDMI, jedno DVI oraz trzy mini-Display Port. W moim przypadku nie obyło się bez przejściówek, by połączyć wszystko tak samo, jak z poprzednią kartą – warto o tym pamiętać przed zakupem, bo później w domu możemy się trochę zdziwić. Czas na pierwsze testy.

_MG_0158

Postanowiłem przetestować parę gier, tych nowszych jak i tych starszych. Postanowiłem się nie pieprzyć i od razu wszystkie ustawienia powędrowały na skrajnie maksymalne suwaki w rozdzielczości 1080p. Kartę testowałem na grach Batman: Arkham Knight, Rise of the Tomb Raider, The Division i GTA V. Poniżej przedstawię wyniki testów. Metodologia była bardzo prosta. Grę odpalałem w maksymalnych ustawieniach [wszystkie suwaki i opcje na najwyższe możliwe] i oznaczałem jako MAX QUALITY. Rekomendowane opcje, to te, które automatycznie ustawia Nvidia Experience po odnalezieniu gry w systemie. W obu przypadkach odpalałem wbudowany w grę Benchmark i spisywałem wyniki. W przypadku Grand Theft Auto V, użyłem trybu benchmark programu FRAPS, który zapisuje do pliku Microsoft Excela wartości klatek na sekundę jako ciąg komórek. Na to trzeba mieć jednak poprawkę, bo gdy na ekranie widzimy czarny ekran, liczba klatek na sekundę wzrastała do ponad 200. Te komórki zostały odfiltrowane przed zastosowaniem uśredniania wartości, by nie zawyżały średniego wyniku. Wszystkie gry testowałem w rozdzielczości 1920×1080 [FullHD] i wyłączałem V-Sync, by mierzone klatki mogły wykraczać poza wartość odświeżania monitora.

Grand Theft Auto V

GTA V

The Division

The Division

Batman: Arkham Knight

ARKHAM KNIGHT

Przed kolejnym wykresem parę słów wyjaśnienia. Rise of the Tomb Raider wykorzystuje opcję renderowania z użyciem DirectX 12, a w benchmarku wyskakują trzy lokacje, stąd aż 4 wykresy. Po dwa na DirectX 12 [warianty Max Quality i rekomendowane] oraz kolejne dwa na DirectX 11 [również warianty Max Quality i rekomendowane].

Rise of the Tomb Raider

ROTR DX12 MAX QUALITY

 

ROTR DX12 RECOMMENDED QUALITY

ROTR DX11 MAX QUALITY

ROTR DX11 RECOMMENDED QUALITY

Największe zdziwienie wywołały dwa tytuły: Rise of the Tomb Raider i The Division. Ten pierwszy zaskoczył mnie mocno negatywnie, karta nie radzi sobie z najwyższymi ustawieniami i jak możecie zauważyć powyżej, nie ma dużej różnicy pomiędzy wydajnością w DirectX 11 i 12. Dodatkowo, na maksymalnych ustawieniach, gra miała problem z wyjściem powyżej 34 klatek na sekundę, choć wyglądała fenomenalnie. Jeśli ktoś nie potrzebuje ultra-stabilnych 60 klatek, powinien być zadowolony. Ja wolałem zejść do ustawień rekomendowanych i doświadczać prawie trzykrotnego przyrostu klatek. The Division zaskoczyło mnie swoją optymalizacją, na wszystkich suwakach w prawo i przy włączonych wszystkich efektów wspieranych przez Nvidię, klatki nie spadły poniżej stu – jak dla mnie wynik rewelacyjny, szczególnie wziąwszy pod uwagę, jak wygląda Nowy Jork w tej grze. Na swojej starej karcie (GTX 660) miałem w tym teście nieco poniżej 40 klatek na sekundę, co pokazuje jak duża przepaść dzieli oba układy i jak podjarany byłem testowaniem znacznie mocniejszej konstrukcji.

Może nie jest to do końca dobry moment na testowanie GTX 980, kiedy już za miesiąc wchodzą Pascale oferujące znacznie wyższą wydajność w podobnej cenie, ale dzięki temu sam zobaczyłem jak to jest mieć wydajniejszą kartę. Nie ukrywam, jestem tzw. Graphic Whore i lubię grać w ładne gry. Jeśli gra jest dobra, to nawet ze słabszą grafiką się obroni, ale jeśli może przy tym nieziemsko wyglądać, to wrażenia mogą się tylko potęgować.

_MG_0236

Za cenę 2199 zł [najtańsza oferta znaleziona w sieci], otrzymujemy naprawdę solidną kartę graficzną, w której najbardziej podoba mi się pół-pasywny system chłodzenia. Po premierze Pascali, cena na pewno spadnie i będzie jeszcze bardziej atrakcyjniejszym wyborem dla kogoś, kto nie musi mieć najnowszego modelu i mimo wszystko różnica 500 zł będzie zbyt sporym progiem by kupić np. 1070. Zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby ten test przeprowadzono wcześniej, zanim jeszcze Nvidia pokazała swoje modele 1070 i 1080, byłby to świetny wybór dla kogoś, kto potrzebuje wydajności tu i teraz, ale nie chce dokładać tysiaka do modelu z dopiskiem Ti. Niestety zgodnie z moim sumieniem, muszę doradzić wstrzymanie się z decyzjami do czasu premiery Pascali, by zobaczyć jak cenowo będzie wyglądała poprzednia generacja kart.

Jedno jest pewne – obserwujemy bardzo ciekawą ewolucję układów graficznych i nie spisywałbym GTX 980 na straty – będzie łakomym kąskiem, o ile spadnie cena.

Godna-Uwagi

Kategorie
Categories
Newsletter
Login
Loading...
Sign Up

New membership are not allowed.

Loading...