Clock Simulator, to jak można wywnioskować z nazwy, symulator zegarka. Ale to symulator nietypowy, bo za tym prostym tytułem kryją się ogromne pokłady grywalności.
Założenie jest banalne – wystarczy kliknąć w odpowiednim momencie. Jak to zegar, odmierza czas. Kiedy naszym zdaniem upłynie sekunda, klikamy. Jeśli trafimy w margines błędu, wskazówka nie zmniejszy się, a my będziemy mogli nadal odmierzać czas. Kiedy popełnimy błąd większy niż zakładany, wskazówka zmniejszy się i gramy tak do momentu, kiedy sekundnik całkowicie zniknie.
Wiem co powiecie – że to gra na parę minut i do kosza. Okazuje się, że to nie takie proste. Clock Simulator to parę trybów gry, zmieniające się otoczenie i kilka rodzajów zegarów, które zadbają o to, że spróbujesz odkryć je wszystkie. Dostęp do kolejnych etapów uzyskamy po wbiciu odpowiednio wysokiego wyniku w poprzednim.
Dla mnie najciekawszymi trybami były te z prosiaczkiem, ale dla każdego coś miłego. Studio Kool2Play dokonało czegoś, czego się nie spodziewałem. Przykuło mnie przed monitorem na grubo więcej niż minutę i zabawiło czasem, a dokładnie jego odmierzaniem. Jeszcze parę godzin temu nie spodziewałbym się, że będę przejmował się losem sekundnika, a tu proszę!
Clock Simulator trafił dziś na platformę Steam i kosztuje grosze, więc może warto wesprzeć polskie studio, by tworzyło coraz większe projekty? :)
KONKURS
Mam dla Was cztery kody z grą Clock Simulator na platformę Steam. Ale jak wiadomo, żeby dostać, trzeba coś dać. Kody oddam czterem osobom, które w komentarzu pod tym wpisem napiszą jaki zegarek preferują (analogowy, cyfrowy, a może smartwatch) i odpowiednio uzasadnią odpowiedź.
Na odpowiedzi czekam do piątku 22.07, do godziny 17:00. Wybiorę trzy najbardziej kreatywne komentarze według własnego uznania i ze zwycięzcami skontaktuję się pod ich komentarzem. Powodzenia!
- 14 Komentarze
- Gry
- 21.07.2016