XtracGear Ripper XL nie ustępuje droższym propozycjom i z miejsca wkracza do świata ogromnej konkurencji, by zawalczyć o serca graczy. Długo zastanawiałem się jak powinna wyglądać dobra recenzja podkładki pod mysz dla graczy i mam nadzieję, że po jej przeczytaniu, nie będziecie mieli wątpliwości, jakim produktem jest Ripper XL.
Miałem już do czynienia z wieloma produktami tego typu, przez zwykłe szmacianki za 3 zł, szklane mousepady, plastikowe wynalazki i wyższej klasy silikonowe eksperymenty innych producentów. Jak na ich tle wykazał się produkt XtracGear?
Ripper XL to średnich rozmiarów, wykonana z ekologicznych, polerowanych materiałów szmacianka. Dolna warstwa jest wykonana z gumy, która ma zapobiegać ślizganiu się podkładki po biurku. Przestrzeń po której przesuwamy myszką jest jednolita – na próżno szukać tu mogących przeszkadzać w użytkowaniu wzorków, zagłębień i innych udziwnień. Podkładkę testowałem za pomocą myszek Tesoro Shrike, Logitech G9x, Steelseries Rival oraz Razer Naga Epic Chroma.
Z wyżej wymienionych, jedynie Logitech G9x sprawiał drobne problemy – sensorowi zdarzało się uciekać do prawego górnego rogu ekranu, co w grach FPS objawiało się obracaniem postaci, a w grach typu MOBA [League of Legends, DOTA 2], przesuwało mapę. Zdziwiłem się, bo G9x wyposażony jest w sensor Avago 9500, który jest chyba jednym z najbardziej uniwersalnych i najczęściej używanych. Wykluczyłem uszkodzenie myszki, bowiem na innych podkładkach problem nie występuje.
Ripper XL jest prosty w utrzymaniu czystości, przez co może posłużyć za np. podróżną alternatywę dla kogoś, kto często zmienia miejsce w którym gra [czyt. pro-graczy lub tych, którzy myślą, że kupując drogi sprzęt nimi będą]. Choć podkładka jest bardzo cienka [zaledwie 3mm grubości] sprawia wrażenie wykonanej bardzo solidnie i prezentuje wysoki współczynnik odporności na ścieranie.
Jedyne do czego mogę się przyczepić w kwestii wykonania, to dosyć ostre krawędzie podkładki. Kładąc nadgarstek na krawędzi, odczuwa się lekki dyskomfort – szkoda, bowiem można to było wyeliminować stosując obszycie lub lepiej zgrzewając warstwę materiału z gumą.
Intensywnie testowałem ją podczas grania w Counter-Strike: Global Offensive, Diablo III i League of Legends. Uprzedzam – nie oszczędzałem jej, grając sporo. Na powierzchni zebrało się trochę zabrudzeń, jednak po „kąpieli”, gamepad wygląda jak nowy, a na jego powierzchni nie widać śladów użytkowania.
Podkładkę można bez problemu myć pod bieżącą, ciepłą wodą z użyciem płynu do naczyń – po wyschnięciu wszelkie zabrudzenia znikają, a my cieszymy się podkładką, która wygląda jak nówka, ledwo wyjęta z opakowania.Oczywiście Rippera można rolować i zalewać cieczami, więc po jednym wypadku z rozlaną colą, nie trzeba od razu lecieć do sklepu po nową. Rolowanie ułatwi przenoszenie podkładki podczas udawania się na LAN party lub do znajomych na parę sesyjek.
Niestety reklamowana przez Xtrac gumowa powłoka nie spełnia swojego zadania i niejednokrotnie musiałem ją poprawiać, bo podczas grania w CS: GO spora jej część kilkakrotnie wysuwała się nawet poza krawędź biurka. Nie muszę chyba tłumaczyć, że w ferworze walki ostatnie co mamy ochotę robić, to walczyć z zsuwającą się podkładką. Zdaję sobie jednak sprawę, że blat mojego biurka jest wykonany ze śliskiego materiału i podobnie zachowują się również droższe, grubsze i cięższe podkładki.
W tej kategorii cenowej [90 zł], ciężko znaleźć dobrą podkładkę o podobnym rozmiarze [356mm x 451mm]. Nawet jeśli znajdziemy inną alternatywę, często brakuje jej gumowej podkładki od spodu. Warto również wspomnieć o wersji XXL [914 x 467], która z powodzeniem pokryje powierzchnię pod klawiaturą i myszką jednocześnie, chroniąc blat stołu lub biurka przed zanieczyszczeniami.
Za użyczenie podkładki, dziękujemy dystrybutorowi.
- 0 Comment
- Sprzęty
- 06.11.2015