Anioł z diabelskim zacięciem – recenzja Tesoro Kuven Virtual 7.1

Muszę przyznać, że po ostatnich testach klawiatury Tesoro, moje oczekiwania co do headsetu były mocno wygórowane. Wiem, że firmę stać na stworzenie solidnego sprzętu, który zaoferuje ponadprzeciętną jakość za rozsądną cenę. Czy w przypadku headsetu Tesoro Kuven 7.1 rzeczywiście jest tak, jak opisuję powyżej?

DESIGN

Pierwsze co rzuca się w oczy, to dosyć odważny design, który nie każdemu przypadnie do gustu. Jest to jednak zgodne z mottem Tesoro – Break the rules – i pokrywa się w stu procentach. Dzisiejsze trendy mówią o smukłych kształtach i wyglądzie, który nie zdradzi od razu, że dane słuchawki są przeznaczone głównie z myślą o gamingu. Tesoro poszło pod prąd i stworzyło sprzęt, który nie pozostawia złudzeń co do celów, jakie wyznacza – słuchawki są masywne, z widocznym brandingiem i są przeznaczone dla najbardziej wymagających graczy. Mocno wyeksponowano sam mikrofon, który pomimo rozmiaru, można dopasować kształtem do własnych potrzeb.

W pierwszym momencie może szokować twarda gąbka okryta sporym kawałem skóry, która ma za zadanie lekko opasać czubek głowy, by ten nie był narażony na kontakt z plastikowym pałąkiem. Na mój gust ten element był nieco zbyt twardy i w połączeniu z wielogodzinnym graniem, mniej odporni na nacisk gracze mogą skarżyć się na pewne niedogodności. Podobna sprawa może dotyczyć samej konstrukcji słuchawek, która okalają uszy – na pierwszy rzut oka są zbyt przekrzywione i mogą wydawać się niewygodne, jednak wszelkie wątpliwości ustają, gdy w końcu założymy Kuven na głowę.

Uszy człowieka nie są równoległe do pionu całego ciała i w zależności od konkretnego osobnika, kąt ich nachylenia jest różny. Projektanci przewidzieli to i ten nietypowy kształt nauszników bardzo dobrze wpasowuje się w naturalny kształt małżowiny, sprawiając, że uszy praktycznie nie odczują nacisku podczas gry. Inną sprawą jest wentylacja, która nie jest do końca zapewniona – słuchawki dobrze tłumią dźwięki otoczenia, przez co podczas gry możemy skupić się wyłącznie na rozgrywce nasłuchując kroków przeciwników, ale wiąże się to z niedogodnością w postaci pocenia się uszu przy dłuższych potyczkach.

Na ogromny plus należy wliczyć oferowany zestaw przedłużaczy, przejściówek i rozszerzeń.  W zestawie znajdziemy m.in. dwumetrowy przedłużacz, przejściówkę, która połączy kabel słuchawkowy z mikrofonowym w jeden, dzięki czemu Tesoro Kuven można podłączyć nawet do smartfona oraz moduł USB, dzięki któremu uzyskujemy wirtualny dźwięk 7.1 – bez podłączenia modułu do portu USB, niemożliwe jest skorzystanie z opcji przestrzennego dźwięku. Wirtualny dźwięk polega na tym, że za całość odpowiada oprogramowanie producenta, a nie zestaw głośniczków w każdej ze słuchawek. W praktyce różnica jest istotna, w teorii jeśli ktoś nigdy nie miał na głowie słuchawek z natywnym systemem 7.1, to nawet nie poczuje różnicy. Przeskok ze zwykłych słuchawek stereo na 7.1 to już zupełnie inna kwestia i wymaga chwili przyzwyczajenia.

TESTY

Po dwutygodniowych testach mogę stwierdzić, że precyzja dostarczania dźwięku, nawet wirtualnego 7.1, jest zdecydowanie wyższa niż w przypadku stereofonicznych rozwiązań innych producentów w tej kategorii cenowej. Sam program jest prosty w obsłudze i oferuje m.in. modyfikację czułości mikrofonu, ustalenie głośności dla każdego kanału z osobna oraz proste ustawienia equalizera – standard w tego typu sprzęcie, który został podany w prostym i przejrzystym interfejsie.

Za główne platformy testowe służyły najpopularniejsze obecnie tytuły multiplayerowe oraz parę konsolowych, głównie na PlayStation 4. Battlefield 4 lub Counter-Strike: Global Offensive brzmiały naprawdę dobrze i choć niektórzy mogą narzekać na nikłą ilość basu – tak ma być. Słuchawki gamingowe nie powinny przytłaczać graczy basem, którego ludzkie ucho nie jest w stanie zlokalizować w bardzo precyzyjny sposób. W tego typu sprzęcie, najważniejsze są wysokie i średnie tony, odpowiedzialne za kroki oraz dźwięki strzałów – kto gra w kompetytywne gry online, ten wie – kto chce basu, wybuchów w grach singleplayer i kinowych przeżyć 7.1, ten musi doinwestować w inne modele lub całkowicie porzucić zakup słuchawek typowo gamingowych, przeznaczonych dla profesjonalnych graczy.

Wracając do samych testów – nie ma problemu z lokalizowaniem strzelających do nas wrogów lub biegających wokół nas przeciwników. W FPS-ach to must-have, który Tesoro dostarcza bez żadnego wysiłku. W League of Legends na pierwszy plan wysuwają się alerty i pingi, które nawet na podstawowych ustawieniach są mocno eksponowane. Chyba nie muszę mówić, że odpowiednia komunikacja w grze to podstawa w grach multiplayer, a usłyszenie odpowiedniego alertu może zaważyć na ucieczce cało z zasadzki lub w drugą stronę – skutecznemu zaskoczeniu przeciwnika.

Jeśli chodzi o PlayStation 4, miałem przyjemność przeprowadzić iście hardkorowy test – mianowicie wraz ze znajomym zdecydowaliśmy się przeprowadzić 24-godzinny stream z gry Bloodborne, gdzie za główne źródło dźwięku posłużyły właśnie Tesoro Kuven Virtual 7.1 – kto wie, co to za gra, ten wie też, że szybkie lokalizowanie przeciwnika to rzecz istotna, która pomoże w uniknięciu bezsensownej śmierci. Potwierdziły się obawy o pocenie się uszu oraz ucisk na głowę, jednak dobra izolacja dźwięków otoczenia i dobra dynamika odgłosów zrekompensowała niedogodności fizyczne. Jest jednak pewne, dosyć istotne ale…

… jeśli nastawiacie się na długie pogaduszki przez mikrofon, przygotujcie się na uszczypliwe komentarze reszty współgraczy – ten element słuchawek potraktowano z mniejszą uwagą i co tu dużo pisać – nie zachwyca jakością.  Nie odważyłbym się nagrać nimi podcastu, nie ze względu na szumy, których nie ma zbyt dużo, ale na bardzo płaskie brzmienie wokalu, którego nawet profesjonalne oprogramowanie nie było w stanie wyciągnąć. Zdecydowanie jest to najsłabszy element tych słuchawek.

Ze względu na przesyt wysokich i średnich tonów, Tesoro Kuven raczej nie nadaje się do słuchania muzyki. Kupujący musi sobie zadać pytanie, czego dokładnie oczekuje od zestawu – jeśli interesują go wyłącznie gry – wtedy droga wolna. Jeśli jednak większość czasu spędza słuchając utworów w Spotify, być może warto rozważyć zwykłe słuchawki HiFi, które z racji innego zastosowania, oferują inną dynamikę dźwięku.

WARTE SWOJEJ CENY?

Tak naprawdę ciężko wydać ostateczny werdykt – urzekł mnie ich bezpretensjonalny wygląd, który z początku odrzucał, a teraz wzbudza poczucie, że sprzęt gamingowy może mieć swój unikalny charakter. Dźwięk 7.1 to kolejny atut, który przemówi głównie do zapalonych graczy, dla których żaden kompromis nie wchodzi w rachubę. Za cenę 279 zł ciężko znaleźć lepszą alternatywę oferującą dźwięk przestrzenny, odważny design i naprawdę solidny dźwięk w grach multiplayer. Jeśli planujecie wielogodzinne posiadówy, wtedy warto wziąć pod uwagę zamkniętą konstrukcję nauszników – uszy mogą się pocić, a twarda gąbka uciskać głowę.

Niemniej polecam ten sprzęt przede wszystkim tym, dla których liczy się przede wszystkim wydajność w grach multiplayer, gdzie nie ma miejsca na kompromisy. Ma być dokładnie i czysto, a tak dokładnie jest. Słuchawki Tesoro Kuven Virtual 7.1 za cenę około 279 zł to zdecydowanie wart uwagi model, który zadowoli najbardziej wymagających pro-wannabe-graczy, którzy nie dysponują bardziej rozbudowanym budżetem.

Sprzęt do testów podesłała firma Tesoro Polska

TESORO-LOGO

zdjęcia pochodzą ze strony eteknix.com oraz ze strony producenta

Kategorie
Categories
Newsletter
Login
Loading...
Sign Up

New membership are not allowed.

Loading...